czwartek, 29 maja 2014

Running

Pare zdań na temat biegania.

Po raz kolejny wracam do tego tematu i po raz kolejny podejmuję próbę regularnego biegania.

Cóż.. dziś był 3 trening i miałam szczerą ochotę na niego iść :)

Zdecydowanie pomaga mi czytanie i odpowiednie podejście do tematu.

Początkowo po prostu wychodziłam z domu i szybko biegłam... przez chwilę.

A potem zadyszka, ból kolana, piszczeli. Okazało się, że podeszłam do tego w możliwie najgorszy sposób.

Po pierwsze rozgrzewka - warunek konieczny.

Po drugie biegamy w tempie w którym możemy spokojnie rozmawiać, za każdym razem starając się

wydłużać dystans.

Po trzecie - lądujemy na śródstopiu (a nie np na samych palcach), to z troski o kolana i piszczele.

Poza tym jeśli to możliwe nie biegamy po asfalcie i mi osobiście lepiej biega się rano, na czczo.

Świetnie dodaje energii :) Jednak to dopiero początek...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz