czwartek, 8 stycznia 2015

Jak wreszcie zrozumieć, że nie jesteś gorszy od innych.

Cześć,

dzisiaj kwestia, która wielu osobom spędza sen z powiek, powoduje paraliż w trakcie wystąpień publicznych, czy nawet randki. O czym mowa? O poczuciu bycia gorszym. Pierwsza kwestia - skąd ono się bierze? Odpowiedź jest bardzo prosta, z porównywania się z innymi. Gdybym była tak ładna jak koleżanka, też miałabym już męża. Gdybym był tak mądry jak mój kolega z liceum też miałbym już wille z basenem. Patrząc w ten sposób popadamy w schematy. Bo czy każda piękna kobieta jest zamężna? Czy każdy naukowiec jest bogaty? Nie. Po prostu ci, którym się udało nie tracili czasu na porównywanie się z innymi. Wykorzystali swoją pewność siebie, a czas który inni marnują poświęcili na odkrywanie i rozwijanie swoich talentów. Nie wielu jest takich , którym udało się osiągnąć coś w dziedzinie, której nie cierpią, ale to już temat na osobny artykuł. W każdym razie musimy zrozumieć, że KAŻDY, absolutnie KAŻDY z nas jest wyjątkowy. Ma zbiór talentów i cech, wad i zalet, które tworzą go niepowtarzalnym. Dlaczego cierpisz, bo nie jesteś Angeliną Jolie? A czy ktoś może być Tobą? Nie! Nie można się z nikim zamienić, mamy jedno życie i jeden wygląd, jedną osobowość. Trzeba dbać by to rozwijać. Ok, pomyślisz pewnie " (...) ale przecież można się kimś inspirować". No cóż, i tak i nie. Tak, jeśli zdrowo motywuje Cię to do działania. Patrzysz na piękny brzuch i zaczynasz zdrowy styl życia. Tylko, że zazwyczaj to się nie sprawdza. Prawie nigdy. Dlaczego? Bo zmotywuje Cię to na chwilę. A gdy euforia opadnie, przestaniesz się starać i spojrzysz ponownie na dany obrazek, poczujesz totalne zdołowanie. Pomyślisz " Boże ona potrafi a ja? Jestem beznadziejna, znowu mi nie wyszło". Dlatego moim zdaniem nie warto. Istotna jest wiara w siebie, w swoje talenty, siłę, zalety. Wiadomo, każdy z nas ma wady, ale skup się dzisiaj na swoich mocnych stronach ;). Bo wystarczająco wiele czasu poświęcamy wyolbrzymianiu defektów. Tymczasem wiele badań potwierdza, że sukcesy osiągają pewni siebie optymiści. Także do dzieła. Siadamy, wypisujemy listę zalet. Te zewnętrzne podkreślamy ubiorem, te wewnętrzne staramy się wykorzystać na co dzień , w życiu zawodowym i prywatnym. Obserwujemy, wyciągamy wnioski, jeśli chcemy zapisujemy. Gwarantuję, że się opłaci.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz