Cześć,
od jakiegoś czasu często nachodzi mnie myśl o przejściu na wegetarianizm. Dlatego, że mięso to ostatnia rzecz , którą zjem że smakiem. Po prostu nie przepadam, szczególnie teraz, gdy wiem ile hormonów i antybiotyków to mięso zawiera. Aż mi rośnie w gardle. Więc to był pierwszy powód. Kolejny? Kocham i szanuję zwierzęta. Uważam, że są naszymi przyjaciółmi, a nie pożywieniem. Po obejrzeniu po raz drugi zresztą filmu Ziemianie dwa dni było mi niedobrze i już nie tknelam mięsa. Jajka również mi chwilowo zbrzydly. Jednak wiem, że nie jestem gotowa na weganizm. Jest to dla mnie zbyt wiele. Jeszcze. Bo uwielbiam sery, mleko, miód i od czasu do czasu te nieszczęsne jajka. Może kiedyś. Nie wiem też co z rybami, bo są podobno bardzo zdrowe. Jem je rzadko, raz na kilka miesięcy, z reguły u kogoś w gościnie. Wlaśnie gosciny ! Urodziny, święta, imieniny i inne takie to będzie masakra. Tłumaczyć wszystkim dlaczego nie chce kotlecika porażka. No ale cóż może warto spróbować? Dla zwierząt, dla zdrowia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz